piątek, 4 grudnia 2015

Wielki Wódz


Napoleon Bonaparte, Jacques-Louis David

Ważny pan dyrektor firemki z Morgesu,
najmniejszego nie miał na koncie sukcesu.
Więc żeby nie wyjść na miernotę,
suwał biurka tam i z powrotem,
bo nie widział bezsensu tego procesu.






Czy to fajnie być Wodzem? Każdy by niby chciał, ale...


Jeśli wydaje wam się, że bycie dyrektorem, managerem czy choćby kierownikiem to bułka z masłem, a nawet z kiełbasą, czy wręcz bruchetta z pomidorami lub sushi - to jesteście w błędzie. Ile to się trzeba napocić!

Jak wiadomo, jak się siedzi na wysokim stołku, to mus jest się wykazać.

A co, jeśli nam nie wychodzi?


Otóż, kiedy nie uda się zaliczyć żadnych realnych osiągnięć na koncie zespołu (co może się biednemu szefowi zdarzać), trzeba sięgnąć po wyjście ostateczne z zakresu tzw. NibyManagmentu - działania pozorne. Żeby się działo, a czy z sensem? To już bez znaczenia. Najważniejsze, że można przedstawić zarządowi jakieś wyniki - co prawda nie zwiększyliśmy sprzedaży, nie znaleźliśmy nowych kanałów dystrybucji, ani nawet nowych klientów, nie wprowadziliśmy ani nie ulepszyliśmy produktów, ale patrzcie na to!

Zmiany, zmiany, zmiany!


Zmiany mogą dotyczyć po pierwsze reorganizacji - tego przesuniemy tu, tą zrobimy kierowniczką, ten dział zamkniemy, za to powstaje zupełnie nowy - jakże potrzebny - zamieszać, wstrząsnąć i gotowe. Oczywiście czasem wystarczy tylko pozmieniać podwładnym nazwy stanowisk - wiecie, na takie bardziej poetyckie. To od razu nada im wyższa rangę. Manager Przestrzeni Produktu (ten od wykładania towaru na półki). Welcome to manager (recepcjonistka). Specjalista ds. Rozwoju Rynku (telemarketer). Starsza Specjalistka ds. Generowania Dokumentów (fakturzystka, a ta co wpina w segregator - to Młodsza).

Jeśli nie mamy pomysłu na sensowne przesunięcia personalne (lub już wszystkie możliwe wyczerpaliśmy), czas na suwanie biurkami. Dosłownie. Zawsze to coś. Przenoszenie pracowników miedzy pokojami to wszak restrukturyzacja, nie?

Można zmienić logo nie zmieniając niczego w całej firmie, albo napisać nową Misję, której i tak nie zamierzamy realizować. O, albo zmienić wygląd strony www nie naprawiając niezliczonej ilości błędów występujących na niej.

Jan III Sobieski, Marcello Bacciarelli

Złośliwi


twierdzą, że herbata od samego mieszania nie zrobi się słodsza. Niby nie, ale sam proces gmerania w niej przy odrobinie sprytu możemy sprzedać jako coś wartościowego.
Od lat robią tak politycy, ale to temat na powieść, a nie jednego skromnego posta.

Plenum


Kolejną ważną strategią NibyManagmentu są niekończące się zebrania o niczym. Myślicie, że to tak łatwo wymyślić co tydzień jakiś temat, nad którym warto podebatować, jeśli jego ważność jest ...żadna? To dopiero wyzwanie! Myślę, że musi istnieć jakieś tajne forum managerów, gdzie wzajemnie podrzucają sobie takie problemy. Wiecie, jak te księżowskie z kazaniami.

A potem z takiego zebrania ktoś napisze sprawozdanie, się je wydrukuje, porozdaje, zarządowi da do nieprzeczytania. A lasy giną.

Ale nic to. Najważniejsze, żeby się działo!



William Wallace





Dobór obrazów oczywiście sarkastyczny (Licencja Domena publiczna na podstawie Wikimedia Commons)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz