czwartek, 9 lutego 2017

Panaceum




Pewna paniusia z Fort-de-France z Martyniki
wymyśliła genialne wprost kosmetyki
co poprawiają poziom życia
i umniejszają trudy bycia
stoją już kolejki po jej specyfiki.



Jak wiadomo potrzeba jest matką wynalazków, a najszybciej może na pomysł czegoś fajnego wpaść ktoś, kto ze względu na swoją specyficzną sytuację odczuwa jakieś braki. I ja, choć żadna ze mnie wielka użytkowniczka kosmetyków, wymyśliłam parę specjalistycznych produktów, których brakuje na naszym rynku. To tylko pomysły, ale nie mam wątpliwości, że zaraz zaczną się do mnie ustawiać laboratoria z ofertą kupna tego patentu. I niejeden szef ds. rozwoju dostanie w łeb za to, że sam na to wcześniej nie wpadł. Normalnie panaceum. Zatem do rzeczy.




Pasta wzmacniająca zęby


Nie chodzi tutaj o wzmacnianie przed bakteriami czy określonymi substancjami odżywczymi. Chodzi o ścieranie - jeśli ktoś za dużo zgrzyta zębami, to one najzwyczajniej w świecie się niszczą. Fachowo to się nazywa bruksizm. Są specjalne nakładki, które stosuje się na noc, ale oczywiście one nie są zbyt estetyczne i trudno byłoby z nimi biegać w ciągu dnia. A otóż właśnie między ludźmi, we wspaniałych interakcjach społecznych niektórzy - jak ja - chcąc nie chcąc zgrzytają zębami - z powodu tego co słyszą. Cytować wam chyba nie muszę, te wszystkie: ja wiem lepiej, a czemu nie zrobisz tak, a dlaczego ty itp, itd. Naprawdę, dziwię się, że do tej pory nie starłam swych zębów do korzeni. Dlatego bardzo chętnie bym je chroniła, bo opracowanie formuły takiej pasty jest bardziej prawdopodobne niż to, że ludzie przestaną siebie wzajemnie wkurzać swoim gadaniem.




Krem dla osób z cienką skórą


Kolejną pożądaną przeze mnie pozycją jest krem wzmacniający grubość skóry dla wrażliwców. Od zawsze chciałam mieć grubą skórę i nie przejmować się tyloma rzeczami, jak to mam w swym zwyczaju. Taki krem to byłoby wyjście. Gadaj sobie co chcesz, rano wklepałam kremik i teraz zupełnie mnie to nie rusza. Możesz na mnie nawrzeszczeć, zwyzywać - lajcik. Możesz udzielać mi tysiąca rad, o które nie prosiłam.


Balsam wodoodporny


Innym wyjściem na tę samą sytuację byłby specjalny balsam, który tworzyłby na skórze specjalną powłokę - żeby wszystko spływało po tobie jak woda po kaczce.




Do oczu


Kropelki do oczu, powodujące że choć odrobinę rzeczywistość się wykrzywi w stronę piękna, różu - nawet, jeśli będzie to bardzo dalekie od stanu faktycznego. Czasem myślę, że wielu ludzi musi chyba używać kropli o działaniu zupełnie odwrotnym.

A może optymistyczne szkła kontaktowe? Sama nie wiem....




Kilka maści


Maść na siniaki, które zdobią całe moje ciało, kiedy ci obok rozpychają się łokciami w drodze po swoje cele. Kiedy co chwilę w swoim codziennym mozole wspinania się donikąd dostajesz od tych, którzy muszą cię wyprzedzić, żeby lepiej się poczuć/kupić nowe auto/dostać awans/przypudrować swoje kompleksy.
Może zamaskuje też ślady po kopniakach od życia?

Maść na odciski, jakie powstają, gdy ktoś depcze ci po piętach, nie daje ci spokoju, narusza moją przestrzeń osobistą.


Ktoś chętny na takie kosmetyki? 

Obrazy:
Alchemik, Joseph Wright
Alchemik, David Teniers (młodszy)
W izbie alchemika, Pieter Symonsz Potter  (przypisywany)
Alchemik Sędziwój i król Zygmunt III, Jan Matejko

8 komentarzy:

  1. Chcesz zbić majątek? Zacznij produkować oczyszczacz powietrza od wyziewów głupoty, w aerozolu... W naszym kraju to będzie bestseller, zwłaszcza, że każdy wie lepiej... A dla mnie jak zwykle tylko 10 procent��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, taki oczyszczacz to byłoby to...Gorzej, bo mogłoby się okazać, że faktycznie nie ma w Polsce smogu, a tylko wyziewy głupoty :)

      Usuń
  2. Najbardziej by mi się przydał balsam wodoodporny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnóstwo jest odjechanych wynalazków. Tylko patrzeć, jak będziesz chodzić w grubej skórze (nie mylić gruboskórna). :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgarniam prawie wszystkie! :D
    Ale mogę też podzielić się z Tobą pewną sprawdzoną metodą. Działa lepiej niż optymistyczne szkła kontaktowe! Wystarczy 3 dni nie czyścić swoich okularów i kiedy dopada Cię pesymizm, po prostu skupiasz się na ciekawych wzorach powstałych o tłustych plam, kurzu i brudu. Zastanawiasz się, co takiego widzisz wprost przed oczami - konia, krowę? A może jeszcze coś innego? I tak pesymizm oddala się od Ciebie, a Ty możesz wrócić do codziennych spraw :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, bardzo często miewam brudne okulary, ale do tej pory moich wahań nastroju nie wiązałam z czyszczeniem ich. Jak to się jednak człowiek całe życie uczy :)

      Usuń