A dzisiaj coś specjalnie dla tych, którzy uważają, że opieka nad dzieckiem to czysta sielanka:)
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto do dziecka w nocy wstawał pięć razy?
Kto na obiad zrobił zrazy?
Kto wstawił trzy razy pranie?
Kto dzieciom zrobił śniadanie?
Kto sprawdził zadanie domowe?
Kto córce umył głowę?
Kto zrobił “małe” zakupy?
Kto dzieciom obcierał pupy?
Kto z błota obskrobał kalosze?
O - o! Proszę!”
Siedzi w domu matka-leń
Nic nie robi cały dzień.
“Przepraszam! A naczyń nie umyłam?
A w pociąg się nie bawiłam?
Kto na obiad zrobił zrazy?
Kto wstawił trzy razy pranie?
Kto dzieciom zrobił śniadanie?
Kto sprawdził zadanie domowe?
Kto córce umył głowę?
Kto zrobił “małe” zakupy?
Kto dzieciom obcierał pupy?
Kto z błota obskrobał kalosze?
O - o! Proszę!”
Siedzi w domu matka-leń
Nic nie robi cały dzień.
“Przepraszam! A naczyń nie umyłam?
A w pociąg się nie bawiłam?
A dziecka 10 razy nie przebrałam?
A zupy nie ugotowałam?
A podłogi nie odkurzyłam?
A guzika nie przyszyłam?
A nie prasowałam ubranek?
A nie nosiłam bobasa cały ranek?
A nie zaczęłam psa strzyc?
To wszystko nazywa się nic?”
A zupy nie ugotowałam?
A podłogi nie odkurzyłam?
A guzika nie przyszyłam?
A nie prasowałam ubranek?
A nie nosiłam bobasa cały ranek?
A nie zaczęłam psa strzyc?
To wszystko nazywa się nic?”
Siedzi w domu matka-leń
Nic nie robi cały dzień.
Nie poszła na fitness, bo nie miała siły.
Nie umyła włosów, bo dzieci wciąż nudziły.
Nie napisała artykułu, bo syn miał wypracowanie.
Nie poszła na wykład, bo miała brudne ubranie.
Nie poprawiła cv, bo za dużo roboty.
Nie obejrzała filmu, bo nie miała ochoty.
Nie uczyła się angielskiego, bo ją głowa bolała.
Nie przeczytała gazety, bo czasu nie miała.
Męża nie uścisnęła, bo zasnęła.
Tendencyjny dobór obrazów: Hans Zatzka, Karl Alexander Wilke.
Nic nie robi cały dzień.
Nie poszła na fitness, bo nie miała siły.
Nie umyła włosów, bo dzieci wciąż nudziły.
Nie napisała artykułu, bo syn miał wypracowanie.
Nie poszła na wykład, bo miała brudne ubranie.
Nie poprawiła cv, bo za dużo roboty.
Nie obejrzała filmu, bo nie miała ochoty.
Nie uczyła się angielskiego, bo ją głowa bolała.
Nie przeczytała gazety, bo czasu nie miała.
Męża nie uścisnęła, bo zasnęła.
Tendencyjny dobór obrazów: Hans Zatzka, Karl Alexander Wilke.
Bije pokłony za ten Twój twór literacki :)
OdpowiedzUsuńTaki życiowy, nie?:)
OdpowiedzUsuńŚWIETNE!!!!!!!!!!!!Zaraz przeczytam rodzinie ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję, świetnie napisane :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz, uśmiałam się trochę;-)
OdpowiedzUsuńGenialne! Dawno się tak nie uśmiałam ;)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie przesłać wszystkim młodym mamom, które mam w znajomych;)
Oczywiście z zaznaczeniem autora:)
Proszę bardzo. Cieszę się, że się podoba, pewnie dlatego, że oparty na faktach:)
UsuńHaha, no boskość!
OdpowiedzUsuńSama prawda...
OdpowiedzUsuńNiektórzy jednak tej prawdy nie widzą...
Usuń