czwartek, 28 kwietnia 2016

On już mnie nie kocha


Pewien handlowiec z uroczej miejscowości Bród
przed transakcją dla klienta jest słodki jak miód.
A jak już dojdzie do sprzedaży
nawet, gdy coś się z rzeczą zdarzy:
"Tu mnie pocałujcie." I zostaje ino smród. 


Jest taka anegdotka o miłości. Przed ślubem fatygant rzuci swą najlepszą marynarkę w kałużę, żeby ukochana mogła po niej przejść suchą nóżką. Po ślubie raczej rzuci w to błocko żonkę, żeby stanąć na niej celem ochrony butków….Swoich, rzecz jasna.

piątek, 22 kwietnia 2016

Małe wrednoty



Ona i on biegną łąką ukwieconą. Niedawno się poznali, ale czują wyraźne braterstwo dusz. Jeszcze bardziej czują do siebie pociąg. Jest tak gorąco, ona ma lekką sukienkę i Bóg jeden wie czy cokolwiek pod spodem. I te piersi...On taki barczysty i przystojny.

W końcu padają na trawę, całują się szaleńczo, a nawet więcej...STOP! To najbardziej ryzykowane zachowanie seksualne. Oprócz HIV i niechcianej ciąży można złapać …. boreliozę.

piątek, 15 kwietnia 2016

Na co pincet?



Już dają. Pincet na dziecko. W związku z tym w mediach pojawiają się porady - Jak je mądrze wydać. Na co?
Ja również chciałabym wziąć udział w tej dyskusji.
Wiem, że może to się komuś nie spodobać, ale powiem krótko - na siebie.

Każda matka powinna przynajmniej ze dwa pincet przeznaczyć tylko na własne wydatki, ojciec - jedno. 

wtorek, 12 kwietnia 2016

Zapiski na marginesie 2




To oni krzyczeli na ciebie, że masz nie biegać, ubrać ciepłe majtki i wrócić przed 22- gą. Ale też byli tymi, którzy tuląc w ramionach po naszych kolejnych życiowych wywrotkach mówili To nic córeczko, to minie, będzie dobrze.

Kiedy nagle te role się odwracają i musisz pójść z rodzicem do lekarza, potem pilnować, żeby zażył lekarstwa, a na koniec kłamać, że będzie dobrze - to to jest jedna z największych rewolucji w życiu.

I to jest właśnie sarkazm egzystencji i taka jest ta książka:

Moje córki krowy
Kinga Dębska

O tym, czym są moje zapiski na marginesie - tutaj

Zdjęcie Pixabay, Huskyherz

piątek, 8 kwietnia 2016

Gołąb dron


Była pani we wsi Kasinka Mała
co się na ludzi wkoło wkurzała.
Lecz już ma gołębia drona
takie coś wszystkich pokona.
Hej uważajcie - ja bym się bała!


Kierowca


Idziesz ulicą, wózek z niemowlakiem, za rękę dwulatek i smycz z psiakiem, zakupy na szczęście pod pojazdem, ale tyle, że ledwo pchasz, na chodniku przed tobą stoi samochodzik, tak na całą szerokość, żeby obejść, musiałabyś wleźć na ruchliwą ulicę, na policję nie zadzwonisz, bo zanim przyjadą ten pewnie zniknie, masz dosyć naklejania karnych k...ów na parkowanie, przepełnia cię złość i frustracja, niemowlę zaraz się obudzi, dwulatek rozwrzeszczy, a pies walnie kupsko, najchętniej porysowałabyś lakier dowcipnisia - ale po co? potem płacić za szkody?

wtorek, 5 kwietnia 2016

To jest chore



Doprawdy nie wiem, dlaczego w Polsce kobiety nie chcą rodzić chorych dzieci. Państwo im nieba przychyla - a te nie!

(Ja wiem, że dziecko ma na ogół i ojca i matkę, jednak ta ostatnia zazwyczaj nie zmywa się w trakcie, pozwolicie więc, że nią zajmę się w tym poście).

piątek, 1 kwietnia 2016

Ja chcę być Alutką






Raz pewna Alutka w brzeskim powiecie
żyła spokojnie w swym zamkniętym świecie
ziemskie przyziemne sprawy
nie psuły jej zabawy:
tylko poezja, muzyka i kwiecie.





Znacie dość stary serial pt. “Rodzina zastępcza”? Była tam taka wyrazista postać - Alutka. Żona przy bogatym mężu, rozpieszczona, kompletnie oderwana od rzeczywistości poetka. Bez jakichkolwiek obowiązków (dom prowadzi gosposia), z wydumanymi problemami i wygórowanymi potrzebami. Ona umie o siebie zadbać i wymaga, by inni też wiedzieli jak ją rozpieszczać. Spodziewając się dziecka zapewnia sobie notarialnie potwierdzoną pomoc ze strony męża. Nie będzie tego zostawiać bez formalnego usankcjonowania.